Niezwykły i niespodziewany Gość na dorocznym spotkaniu Topmleko
Jak co roku pod koniec lata Topmleko spotkało się z przyjaciółmi, by uczcić kolejny rok owocnej współpracy i z nowymi siłami wejść w następny, siódmy już sezon istnienia Firmy. Tym razem spotkaliśmy się w ostatni weekend sierpnia w ośrodku Zalesie niedaleko Barczewa.
Stało się tradycją, że na corocznych spotkaniach żartujemy sobie z pewnej postaci, bardzo znanej z ekranów kinowych i telewizyjnych. Tym razem spotkała nas niespodzianka – zjawił się Niespodziewany Gość:
Pojawił się znikąd. Na początek zainteresowany był kwestią, kto najgłośniej śmiał się z dowcipów o nim. Okazało się, że wszyscy cierpią na chroniczny brak poczucia humoru i każdy zachowywał śmiertelną powagę.
Nasz Gość uznał w końcu, że dowcipy były zabawne i rozpoczął rozdawanie upominków oraz pozowanie do pamiątkowych fotek. Największą sensację wzbudziły ”longjohny” – prawdziwe kowbojskie kalesony prosto z Dzikiego Zachodu. Plotka głosi, że ”longjohny” pochodziły z prywatnej kolekcji pewnego Przyjaciela Firmy (prawie nieużywane).
Naszemu Gościowi towarzyszyła piękna asystentka i tłumaczka z plemienia Apaczów – polskiego języka nauczył ją dziadek, słynny traper zwany przez Indian Wielka Kopa a urodzony w Pupkowiźnie.
Wieczorem, przy muzyce okazało się, że Nasz Gość nie tylko potrafi trzasnąć obrotowymi drzwiami, pociągnąć łysego za włosy, połączyć się z facebookiem bez netu, grać w bierki rozgotowanym makaronem, tak spojrzeć na równanie, że X sam się ujawni, z samych grzybów ugotować zupę pomidorową, zgrać cały Internet na dyskietkę, obliczyć prędkość dowolnego pojazdu znając tylko jego kolor, wymienić film w aparacie cyfrowym i zdobyć Mount Everest – na własność! Potrafi także tańczyć.
Wyślij wiadomość, skontaktujemty się z Tobą